niedziela, 26 października 2014

W poszukiwaniu szczęścia..

Znowu jest źle.
Znowu spadła motywacja.
Znowu jem za dużo.
Znowu wymiotuję.

Życie cały czas weryfikuje moje plany. I kiedy tak mocno zaczynam wierzyć, że jestem w stanie zmienić wszystko z wielkim hukiem spadam znowu na dno. Dwa schodki w górę, trzy w dół. Dostaję już od tego emocjonalnych zawrotów  głowy. I dalej zaczyna mi się wydawać, że to walka z wiatrakami, że to już tak zawsze będzie wyglądać. Nie wytrzymałam psychicznie, bo fizycznie było dobrze. Trzymałam się 1500 kcl, chciałam powoli zacząć zmniejszać bilanse. Ale za dużo nazbierało się we mnie emocji, tych złych i garstka tych dobrych. Ale te nie są ważne, w środku wszystko zbija się w jedno. Zbiera, nawarstwia i w końcu nie wytrzymuję. Miałam zacząć tutaj z Wami nowe życie, a znowu nie daję rady. Nie potrafię poradzić sobie z wyrzutami sumienia względem jedzenia, czuję, że nie potrafię tak na dłuższą metę. I to właśnie paradoksalnie właśnie w jedzenie uciekam. Nie wiem co się ze mną dzieje.

Masa pustych kalorii.
Kolejny dzień wymiotowania.
I ta samotność, pośród tak wielu ludzi.

A może ja wcale nie jestem taka jak teraz?
Chcę znów pójść na imprezę i dobrze się bawić. Chcę przespać normalnie noc i wstać rano z pełnią życia. Chcę poznawać ludzi. Chcę znowu być pewna siebie i otwarta. Chcę pomagać. Chcę kochać. Chcę być kochana. Chcę cieszyć się życiem.

Tylko dlaczego ciągle szukam szczęścia tam gdzie go nie ma?


  

9 komentarzy:

  1. Głowa do góry, kruszynk! Jesteś silniejsza, niż Ci się wydaje, tylko musisz w to uwierzyć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Eh, bardzo dobrze Cię rozumiem. Mnie również wyniszcza bulimia.
    Wbrew pozorom chudość, do której tak desperacko dążymy nie da nam szczęścia, jeżeli nie zaakceptujemy naszych ciał.
    Tego Ci życzę.
    dodaję do obserwowanych.

    OdpowiedzUsuń
  3. kochana nie poddawaj się , i dalej walcz o swoje marzenia i cele , czasami porażki są po to abyśmy się czegoś nauczyli , powodzenia :)

    http://thinchudosc.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  4. a mozę po prostu musisz zmienić dietę, pozwolić sobie na więcej tak by nie było napadów i obżarstwa, jeść sobie więcej ale zdrowo, od czasu do czasu sobie poimprezować, czasem poćwiczyć wiesz takie normalne zdrowe zycie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Słońce zaprzyj się w końcu w sobie! Dasz radę tylko potrzeba ci odpowiedniego kopa. Znajdź coś co będzie ci przypominało o celu. I pamiętaj o tym nieustannie.

    OdpowiedzUsuń
  6. walczylam z bulimią pare lat. musiałam totalnie przestać zwracać uwagę na to co jem, spędzić troche czasu w wariatkowie, przytyć wiele kilogramów i wyprowadzić się z rodzinnego gniazdka, żeby przestać. wiem, że nie jest to łatwe, ale wiem też że nie jest niemożliwe! ja bym Ci radziła przestać liczyć kalorie, to właśnie te cyfry wpędzają nas w obłęd. a zamiast liczyć kalorie pomyśleć o tym ile witamin i minerałów dziś pochłonęłaś - to dzięki temu tak na prawde stajemy się piękniejsze....

    OdpowiedzUsuń
  7. Dasz radę! Daz do celu :)
    Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochanie, widzę że telepatycznie nasze światu się rujnują w tym samym czasie. Tak samo miałam napad. Tak samo brakuje mi siły. Chciałabym jak TY potrafić chociaż to wwszystko zwymiotować. Bardzo bym chciała.
    Nie załamuj się jednym dniem, pomyśl że idzie ci coraz lepiej! Jutro zjedz mniej, dla mnie. Zrób to dla mnie i trzymaj się ustalonej diety. Pokaż MI, że potrafisz. Udowodnij mi to.
    Czasem każdemu przyda się gorszy dzień- to on daje nam kopniaka na nowy start. To ona daje nam siłę. Pamiętaj o tym, proszę.
    Stałaś mi się całkiem bliska, chcę żeby Ci się udało. Chcę widzieć więcej radosnych wpisów, więcej pozytywnych emocji. Chcę wiedzieć szczęście. Może wtedy ja odnajdę swoje.
    Jeżeli chodzi o twoje potrzeby bycia kochanym... Marze o tym. Marzę o osobię, która złapie mnie za rękę i powie, ze już dość. Że mam z tym skończyć bo jestem najpiękniejszą osobą jaką kidy kolwiek poznał i mam się nigdy nie zmieniać.
    Ty czujesz dokładnie to samo.
    Dlatego tak samo, pustkę wypełniamy jedzeniem.
    To jest nasz błąd.
    Musimy przestać, jasne ? MUSIMY.

    Ściskam bardzo mocno, bardzo mocno.!:*

    OdpowiedzUsuń
  9. Niekiedy wydaje się, że jest tak beznadziejnie, że gorzej już być nie może. Moim zdaniem to w dużej mierze od nas samych zależy jak będzie wyglądało dalej nasze życie. Oczywiście można wpaść w bagno napadów, wymiotowania, głodówek, ale najważniejsze, by się podnieść i pójść na przód. Czy nie warto? Piękne ciało, zdrowie, życie wśród wspaniałych ludzi. Trzeba się tylko trochę otworzyć, nie zamykać w klatce. Życie może być piękne. Szczęście czeka na Ciebie!

    Wierzę, że jakoś sobie to wszystko poukładasz. Trzymam kciuki i ślę trochę ciepła.

    OdpowiedzUsuń